Czas weryfikacji

Reprezentacyjne powołania na mistrzostwa świata bądź Europy często wśród kibiców wzbudzają nie mniejsze emocje, niż te związane z samym turniejem. Im bliżej do ostatecznych decyzji, tym bardziej wśród wielu z nas budzi się instynkt selekcjonera oraz chęć wskazania tych, którzy zapewnią nam tak długo wyczekiwany sukces.

Trochę historii

O ile w XXI wieku nasze wojaże eliminacyjne w większości okazywały się sukcesem, o tyle same mistrzostwa nie koniecznie. Zarówno kadra Jerzego Engela, jaki i Pawła Janasa, Leo Beenhakkera oraz Paulo Sousy nie spełniły pokładanych oczekiwań. Intensywnie pompowany balonik rozleciał się hukiem, pozostawiając spory niedosyt. Tak naprawdę tylko Euro 2016 rozgrywane we Francji przyniosło nam sporo radości, choć dla wielu również smutku po przegranych karnych w spotkaniu z Portugalią. Szansa, jaką wówczas mieliśmy, aby dojść do ścisłego finału może się już nie powtórzyć. Przypomnę, iż naszym półfinałowym przeciwnikiem byłaby przeciętna i bardzo zmęczona reprezentacja Walii. Czasu jednak nie cofniemy. Trenerem wówczas był Adam Nawałka, ten sam, który wprowadził Polskę na Mundial w Rosji, jednak tam nasza gra daleko odbiegała od ideału.

Lekcja z historii

Mówiąc o powołaniach na katarskie rozgrywki, można nieco odwołać się do przeszłości i porównać mistrzostwa Europy z Francji do rozgrywanych dwa lata później mistrzostw świata. Dlaczego mimo prawie identycznego składu osobowego i selekcjonera, doświadczyliśmy tak dwóch różnych poziomów? Odpowiedź jest stosunkowo prosta. Na Euro pojechała grupa ludzi, będąca w znakomitej, czasami życiowej formie. Prawie każdy z zawodników miał bardzo dobry sezon w swoim klubie. Grosicki błyszczał w Rennais, Milik seryjnie strzelał w Eredivisie, a Krychowiak po sezonie w Sevilli znajdował się na tej samej półce co Casemiro czy Busquets, najwybitniejsi defensywni pomocnicy na świecie. Na mundialu było zupełnie odwrotnie. Zawodników w optymalnym stanie można było policzyć na palcach jednej ręki. 

Kto do Kataru?

Raczej nie ma wątpliwości, iż oprócz kilku zawodników, którzy bez względu formę muszą pojechać na turniej, bo trudno sobie wyobrazić naszą defensywę chociażby bez Kamila Glika, cała reszta na powołanie musi sobie zapracować grą w klubie. Mundial to ekstremalnie trudny i wymagający turniej. Trzeba być optymalnie przygotowanym i w rytmie meczowym, by jemu sprostać, zwłaszcza, że tym razem ze względu na specyficzny termin nie będzie okresu przygotowawczego. W jakim stanie przyjadą zawodnicy ze swoich zespołów klubowych, tak zaprezentują się w drużynie narodowej. Oczywiście Polska nie ma potencjału Brazylii, gdzie na jedną pozycję przypada kilku piłkarzy światowej klasy i Michniewicz będzie zmuszony powołać rezerwowych, jednak nie mogą oni stanowić większości, bo skończy się jak w 2018. Na całe szczęście analizując poszczególne kolejki zarówno w ligach zagranicznych, jak i polskiej ekstraklasie trzon naszej kadry zazwyczaj dostaje regularne minuty od swoich trenerów. Oby przez te dwa miesiące zdrowie naszym dopisało, a ich forma szła do góry. Bez niej pokonania Meksyku czy postawienie się Argentynie będzie niemożliwe.

Śledzisz przygotowania do mundialu? Koniecznie zajrzyj tutaj: https://sport.betfan.pl/typy-bukmacherskie/. W Polsce korzystanie z usług nielegalnych bukmacherów jest zabronione i wiąże się z konsekwencjami narażenia się na kary pieniężne i odpowiedzialność karną. Zakłady można obstawiać wyłącznie u operatorów posiadających zezwolenie Ministerstwa Finansów. Hazard uzależnia i nie należy czynić z niego sposobu na życie.

Betfan to legalny polski bukmacher internetowy. Zakłady wzajemne urządzane przez spółkę BetFan sp. z o.o. przez sieć Internet przyjmowane są na stronie internetowej Spółki pod adresem www.betfan.pl na podstawie zezwolenia Ministerstwa Finansów z dnia DNIA 29 PAŹDZIERNIKA 2018 R. NR PS4.6831.3.2018

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *